Uwielbiam urodę
fotografii Krzysztofa. Oglądając je, czuję się niemal ich
autorem. Tak jak Krzysztof fotografując ulegam stanom ekscytacji
pozorną banalnością otaczającego i przenikającego nas Świata.
Skupienie na niepowtarzalnym, ciężar pamięci kamienia, czas
umykający na poruszonym niebie. Dostrzeganie światła i logika
kadrów jest synonim pytania o sens wszystkiego. Fotografia
Krzysztofa to walka z powierzchownością widzenia i myślenia. Nie
da się sfotografować tego co ważne ale dzięki fotografii można
się do tego zbliżyć. Sens nie tkwi w wizualnej warstwie fotografii
a wzrok nie jest podstawowym zmysłem jej zrozumienia. Liczy się
tylko poszukiwanie a zmysłowość zdjęć jest nagrodą dla widza.