niedziela, 31 grudnia 2017

Ambalaż





A więc nie będzie już tak, jak było i jest dotychczas, nie będę wychodził, szedł, zataczał koła i wracał, nie będzie w ogóle dni, tych kartek, co się przerzuca albo wydziera i mnie, lecz długie, ciągnące się dziś, bez wymiarów i granic, i bez światła i mroku, dawne ułomne pojęcia – kiedy i gdzie, i co – zatrą się bezpowrotnie, i wszystko stopi się w jedno, i zatrze się ostatecznie, aż po zupełne nic, nie będące czymkolwiek i nie mogące być, nic bez życia i śmierci, o właśnie, coś takiego, i tylko jakiś głos, senny i monotonny, będzie wokół rozbrzmiewał, tak, tylko to, nic więcej, głos który niegdyś był twoim.


Samuel Beckett – No właśnie co