„Nie bez przyczyny powracają dziś te dalekie marzenia. Przychodzi
na
myśl, że żadne
marzenie, choćby nie wiedzieć jak absurdalne i niedorzeczne,
nie marnuje się w
wszechświecie. W marzeniu zawarty jest jakiś
głód
rzeczywistości, jakaś pretensja, która zobowiązuje rzeczywistość,
rośnie
niedostrzegalnie w wierzytelność i w postulat, w kwit dłużny,
który domaga się
pokrycia. […]
B. Schulz