sobota, 31 grudnia 2016
piątek, 30 grudnia 2016
czwartek, 29 grudnia 2016
Polski Strój Ludowy.
środa, 28 grudnia 2016
Universal.
Woody Allen:
Mercury II
-
Type: viewfinder camera
-
Manufacturer: Universal Camera Corp. USA
-
Year of launch: 1945
-
Film: 35mm film, for 65 half size (18×24mm) exposures
-
Construction: Aluminum/magnesium alloy
-
Viewfinder: Galilean type optical finder
-
Available Lenses: Tricor f/2.7 35mm (coated), Tricor f/3.5
35mm (non coated), Hexar f/2.0, others: 75mm, 125mm
-
Shutter: Rotary metal focal plane shutter with speeds
T,B,1/20 - 1/1000sec plus F hot synch
-
Dimensions: 145×95×60mm
-
Weight: 600g
wtorek, 27 grudnia 2016
poniedziałek, 26 grudnia 2016
niedziela, 25 grudnia 2016
sobota, 24 grudnia 2016
piątek, 23 grudnia 2016
Wesołych świąt...
Różewicz
Tadeusz
Bez
największym wydarzeniem
w życiu człowieka
są narodziny i śmierć
Boga
ojcze Ojcze nasz
czemu
jak zły ojciec
nocą
bez znaku bez śladu
bez słowa
czemuś mnie opuścił
czemu ja opuściłem Ciebie
życie bez boga jest możliwe
życie bez boga jest niemożliwe
przecież jako dziecko karmiłem się
Tobą
jadłem ciało
piłem krew
może opuściłeś mnie
kiedy próbowałem otworzyć
ramiona
objąć życie
lekkomyślny
rozwarłem ramiona
i wypuściłem Ciebie
a może uciekłeś
nie mogąc słuchać
mojego śmiechu
Ty się nie śmiejesz
a może pokarałeś mnie
małego ciemnego za upór
za pychę
za to
że próbowałem stworzyć
nowego człowieka
nowy język
opuściłeś mnie bez szumu
skrzydeł bez błyskawic
jak polna myszka
jak woda co wsiąkła w piach
zajęty roztargniony
nie zauważyłem twojej ucieczki
twojej nieobecności
w moim życiu
życie bez boga jest możliwe
życie bez boga jest niemożliwe
Bez
największym wydarzeniem
w życiu człowieka
są narodziny i śmierć
Boga
ojcze Ojcze nasz
czemu
jak zły ojciec
nocą
bez znaku bez śladu
bez słowa
czemuś mnie opuścił
czemu ja opuściłem Ciebie
życie bez boga jest możliwe
życie bez boga jest niemożliwe
przecież jako dziecko karmiłem się
Tobą
jadłem ciało
piłem krew
może opuściłeś mnie
kiedy próbowałem otworzyć
ramiona
objąć życie
lekkomyślny
rozwarłem ramiona
i wypuściłem Ciebie
a może uciekłeś
nie mogąc słuchać
mojego śmiechu
Ty się nie śmiejesz
a może pokarałeś mnie
małego ciemnego za upór
za pychę
za to
że próbowałem stworzyć
nowego człowieka
nowy język
opuściłeś mnie bez szumu
skrzydeł bez błyskawic
jak polna myszka
jak woda co wsiąkła w piach
zajęty roztargniony
nie zauważyłem twojej ucieczki
twojej nieobecności
w moim życiu
życie bez boga jest możliwe
życie bez boga jest niemożliwe
czwartek, 22 grudnia 2016
środa, 21 grudnia 2016
wtorek, 20 grudnia 2016
poniedziałek, 19 grudnia 2016
niedziela, 18 grudnia 2016
sobota, 17 grudnia 2016
piątek, 16 grudnia 2016
czwartek, 15 grudnia 2016
środa, 14 grudnia 2016
Władysław Tatarkiewicz.
Każda
biografia jest ciągiem zbiegów okoliczności i od momentu poczęcia
szczęście - tyrania przypadku - przesądza o wszystkim.
Philip
Roth – Nemezis
wtorek, 13 grudnia 2016
poniedziałek, 12 grudnia 2016
niedziela, 11 grudnia 2016
sobota, 10 grudnia 2016
piątek, 9 grudnia 2016
czwartek, 8 grudnia 2016
Ambalaż.
A
nam, urodzonym pod znakiem Raka, sądzone jest do samego końca
szamotanie się z gonitwą myśli, walka z niesforną, rozbudowaną
wyobraźnią i bezskutecznie pacyfikowanie irracjonalnej, głupkowatej
nadziei.
Tadeusz
Konwicki–Zorze wieczorne
środa, 7 grudnia 2016
Ambalaż.
"Wszyscy są
jakoś zadowoleni ze swoich miejsc, które im wyznaczyło
przeznaczenie i łańcuch genów. Wykonują skromnie, co im każe
Wielka Entropia. A ja obrażam się na los, na swoje ograniczenie, na
Pana Boga. Pragnę czegoś, czego nie mogę. Marzę o tym, czego nie
będzie. Tonę w sześćdziesięciu litrach własnej trującej wody,
ja, zdefektowany ssak dwunożny."
Tadeusz Konwicki
wtorek, 6 grudnia 2016
Kawa, zapamiętane.
Tadeusz Różewicz
drobne ogłoszenia i
wróżby
wymienię wzrok na dotyk
dotyk na zapach
wymienię zapach na smak
smak na pikantne paluszki
wieprzowe w kolorowym pieprzu
wymienię paluszki
na wierszyk
Opisz mi czułość
a ja ci powiem
czy będziesz grafomanem
opisz mi szczęście
które cię spotkało i
nieszczęście
które na ciebie spadło
a powiem ci kim jesteś
powiedz mi w wierszu
możliwie krótkim
czym się różni miłość
od nienawiści
powiedz mi
czym się różni
czarny kwadrat od białego
a ja ci powiem
czy będziesz malewiczem
czy tylko ramą do obrazu
powiedz mi czym się różni
wtorek od środy
a powiem ci czy jesteś
futurologiem czy futuro
ględą
powiedz mi kiedy świat
się skończy
a ja ci powiem kiedy
się nie skończy
wymienię wzrok na dotyk
dotyk na zapach
wymienię zapach na smak
smak na pikantne paluszki
wieprzowe w kolorowym pieprzu
wymienię paluszki
na wierszyk
Opisz mi czułość
a ja ci powiem
czy będziesz grafomanem
opisz mi szczęście
które cię spotkało i
nieszczęście
które na ciebie spadło
a powiem ci kim jesteś
powiedz mi w wierszu
możliwie krótkim
czym się różni miłość
od nienawiści
powiedz mi
czym się różni
czarny kwadrat od białego
a ja ci powiem
czy będziesz malewiczem
czy tylko ramą do obrazu
powiedz mi czym się różni
wtorek od środy
a powiem ci czy jesteś
futurologiem czy futuro
ględą
powiedz mi kiedy świat
się skończy
a ja ci powiem kiedy
się nie skończy
poniedziałek, 5 grudnia 2016
niedziela, 4 grudnia 2016
Okno.
Wisława Szymborska
Głos w sprawie pornografii
Pleni się ta swawola jak wiatropylny chwast
na grządce wytyczonej pod stokrotki.
Dla takich, którzy myślą, święte nie jest nic.
Zuchwałe nazywanie rzeczy po imieniu,
rozwiązłe analizy, wszeteczne syntezy,
pogoń za nagim faktem dzika i hulaszcza,
lubieżne obmacywanie drażliwych tematów,
tarło poglądów - w to im właśnie graj.
W dzień jasny albo pod osłoną nocy
łączą się w pary, trójkąty i koła.
Dowolna jest tu płeć i wiek partnerów.
Oczy im błyszczą, policzki pałają.
Przyjaciel wykoleja przyjaciela.
Wyrodne córki deprawują ojca.
Brat młodszą siostrę stręczy do nierządu.
Inne im w smak owoce
z zakazanego drzewa wiadomości
niż różowe pośladki z pism ilustrowanych,
cała ta prostoduszna w gruncie pornografia.
Książki, które ich bawią, nie mają obrazków.
Jedyna rozmaitość to specjalne zdania
paznokciem zakreślone albo kredką.
Zgroza, w jakich pozycjach,
z jak wyuzdaną prostotą
umysłowi udaje się zapłodnić umysł!
Nie zna takich pozycji nawet Kamasutra.
W czasie tych schadzek parzy się ledwie herbata.
Ludzie siedzą na krzesłach, poruszają ustami.
Nogę na nogę każdy sam sobie zakłada.
Jedna stopa w ten sposób dotyka podłogi,
druga swobodnie kiwa się w powietrzu.
Czasem tylko ktoś wstanie,
zbliży się do okna
i przez szparę w firankach
podgląda ulicę
Ambalaż.
Wszystko jest na
zewnątrz, są jakieś twarze, drzewa, obłoki, umarli... ale to
wszystko tylko przepływa przeze mnie. Widnokrąg zamyka się.
Najlepiej widzę, kiedy zamknę oczy. Z zamkniętymi oczyma widzę
miłość, wiarę, prawdę…
Tadeusz Różewicz (z
książki Kartoteka)
sobota, 3 grudnia 2016
Winda.
"Prawa i obowiązki"
Dawniej kiedy nie wiem
dawniej myślałem że mam prawo obowiązek
krzyczeć na oracza
patrz patrz słuchaj pniu
Ikar spada
Ikar tonie syn marzenia
porzuć pług
porzuć ziemię
otwórz oczy
tam Ikar
Dawniej kiedy nie wiem
dawniej myślałem że mam prawo obowiązek
krzyczeć na oracza
patrz patrz słuchaj pniu
Ikar spada
Ikar tonie syn marzenia
porzuć pług
porzuć ziemię
otwórz oczy
tam Ikar
tonie
albo ten pastuch
tyłem odwrócony do dramatu
skrzydeł słońca lotu
upadku
mówiłem ślepcy
lecz teraz kiedy teraz nie wiem
wiem że oracz winien orać ziemię
pasterz pilnować trzody
przygoda Ikara nie jest ich przygodą
musi się tak skończyć
i nie ma w tym nic
wstrząsającego
że piękny statek płynie dalej
do portu przeznaczenia
piątek, 2 grudnia 2016
Ambalaż.
Śmierć mieszczańska
Nie jest to śmierć nagła
Nie jest to śmierć żołnierza
który uderzony pięścią pocisku
pada z odwróconą w niebo twarzą
I nie jest to śmierć starego chłopa
który wraca do wnętrza ziemi
spokojnie jak do swego domu
Któregoś dnia
jest to jeden z wielu
dni podobnych do siebie
jak dwie krople wody
w pełnym świetle
albo w nocy
zaczyna się konanie
Nie jest to śmierć nagła
Kiedy przestajesz
z dnia na dzień
nienawidzić i kochać
kiedy odkryjesz złoty środek
zaczyna się konanie
Tadeusz Różewicz
czwartek, 1 grudnia 2016
Subskrybuj:
Posty (Atom)