"Wszyscy są
jakoś zadowoleni ze swoich miejsc, które im wyznaczyło
przeznaczenie i łańcuch genów. Wykonują skromnie, co im każe
Wielka Entropia. A ja obrażam się na los, na swoje ograniczenie, na
Pana Boga. Pragnę czegoś, czego nie mogę. Marzę o tym, czego nie
będzie. Tonę w sześćdziesięciu litrach własnej trującej wody,
ja, zdefektowany ssak dwunożny."
Tadeusz Konwicki