Człowiek jest jak czołg wyposażony w mózg. Myli się co do ludzi,
jeszcze zanim ich spotka, jeszcze kiedy planuje spotkanie; potem myli
się w trakcie spotkania; a na koniec wraca do domu, opowiada o
spotkaniu osobie trzeciej i myli się po raz kolejny.
Ponieważ inni z reguły mylą się tak samo co do nas, cały proces
komunikacji jest jedną wielką fatamorganą, wypraną z realizmu,
porażającą farsą błędnej percepcji.
Cóż jednak mamy począć z tym paląco ważkim problemem innych
ludzi, który wykrwawia się z przypisywanego mu przez nas znaczenia,
nabierając w zamian znaczeń groteskowych, ponieważ tak marnie
jesteśmy wyposażeni w zdolność wzajemnego postrzegania swoich
wnętrz i niewidzialnych motywacji?
Philip Roth–Amerykańska sielanka